Sypiemy
Dzisiejszy dzień za sprawą pogody stał i stoi pod znakiem zapytania...w sumie już się przyzwyczailiśmy ze u nas cały czas pod górkę;) Po wczorajszych intensywnych opadach na działce króluje woda. Mój team budowlany Pan Andrzej i Operator koparki po porannej naradzie stwierdzili ze spróbują zasypywać fundament. Póki co prace trwają jednak nad okolica zbierają się czarne chmury...
Pogoda nas tym razem oszczędziła... Po powrocie do domu krajobraz księżycowych pagórkow zmienił się w pustynna równine. Moje obliczenia okazały się trafne, fundament pochłonął 190 ton piasku, jeden samochód pozostał na obsypke rur na zewnątrz budynku.
Zmotywowany postępem prac i wizja zbliżającego się stropu wziąłem się za przygotowanie materiału do szalowania. Mam sklejki po budowie z uszkodzonym krawędziami które po obróbce doskonale się nadają. Po całym dniu pracy połowa stropu przygotowana;)